Jakie panele podłogowe wybrać do salonu w 2025?
Ach, salon – tętniące życiem serce każdego domu! To tu toczy się codzienne życie, odbywają się spotkania z bliskimi, tu odpoczywamy. Podłoga w takim miejscu musi wytrzymać naprawdę wiele, od biegania dzieci po przesuwane meble. Zastanawiając się, jakie panele do salonu będą najlepszym rozwiązaniem, stajemy przed wyzwaniem połączenia niekwestionowanej estetyki z nieugiętą trwałością. Odpowiedź eksperta jest jasna: postaw na panele laminowane, które zapewnią nie tylko zachwycający wygląd przez lata, ale przede wszystkim posiadają odpowiednią klasę ścieralności (AC) i używalności dostosowaną do intensywności eksploatacji.

Przy podejmowaniu decyzji o nowej podłodze, warto spojrzeć na to chłodnym okiem, analizując twarde dane dotyczące wytrzymałości paneli. Poniższe zestawienie, oparte na typowych specyfikacjach rynkowych, pozwala zrozumieć, dlaczego pewne parametry są kluczowe dla intensywnie użytkowanych przestrzeni domowych.
Klasa ścieralności (AC) | Klasa używalności (Domowa) | Typowe zastosowanie | Sugerowana intensywność ruchu |
---|---|---|---|
AC3 | 22 | Pokoje sypialne, Gabinety o niskim ruchu | Niska do średniej |
AC4 | 23 | Salony, Jadalnie, Korytarze | Wysoka |
AC5 | 23 | Bardzo intensywnie użytkowane salony, Otwarte przestrzenie | Bardzo wysoka |
Jak widać w tym krótkim zestawieniu, wybór paneli o klasie AC4 lub AC5 w połączeniu z klasą używalności 23 staje się logiczną konsekwencją specyfiki salonu jako miejsca o znacznym natężeniu ruchu pieszego. Parametry te są gwarantem, że podłoga sprosta codziennym wyzwaniom życia rodzinnego bez szybkiej utraty swojego pierwotnego uroku.
Decydując się na podłogę o niższych parametrach w salonie, ryzykujemy szybkie pojawienie się przetarć, rys czy utraty pierwotnego wyglądu. Inwestycja w panele o odpowiednich klasach, jak AC4 czy AC5, często przekłada się nie tylko na dłuższą żywotność podłogi, ale także na gwarancję producenta, która dla wyższych klas bywa znacząco dłuższa, nierzadko sięgając 15-25 lat w warunkach domowych. To po prostu gra warta świeczki dla spokoju ducha na lata, chroniąca nasz domowy budżet przed koniecznością szybkiego remontu.
Klasa ścieralności paneli do salonu – jaką (AC) wybrać?
Zacznijmy od fundamentu trwałości, czyli od klasy ścieralności paneli laminowanych, oznaczanej tajemniczymi literami AC i cyframi od 1 do 6. To nic innego jak świadectwo ich odporności na uszkodzenia powstające w wyniku tarcia, czyli esencja przetrwania podłogi w dynamicznym środowisku domowym.
Metoda oceny tej odporności jest ustandaryzowana i opiera się na tzw. teście Tabera. Polega on na umieszczeniu próbki panela na obracającej się platformie i pocieraniu jej specjalnym papierem ściernym pod określonym naciskiem. Wynik, wyrażony liczbą obrotów potrzebnych do zauważalnego uszkodzenia warstwy wierzchniej, decyduje o przyznanej klasie AC.
System klasyfikacji jest przejrzysty: AC1 i AC2 oznaczają niską i umiarkowaną odporność, typową dla pomieszczeń o znikomym lub niskim ruchu pieszym, takich jak sypialnie gościnne czy strychy. Panele AC3 to poziom odpowiedni dla normalnego użytku domowego, np. w sypialniach głównych czy domowych biurach, gdzie ruch jest umiarkowany.
Dla salonu, który jest epicentrum życia rodzinnego – miejscem, gdzie biegają dzieci, przesuwane są krzesła, spadają przedmioty i tupańcy goście, poziom AC3 to zazwyczaj zdecydowanie za mało. Ignorowanie tej zasady to prosta droga do szybkiego rozczarowania i wizualnie zniszczonej podłogi już po kilku latach intensywnego użytkowania.
Z naszego wieloletniego doświadczenia wynika, że absolutne minimum dla paneli laminowanych do salonu to klasa AC4. Takie panele zostały przetestowane na znacznie większą liczbę cykli ścieralności niż AC3 (minimalna granica to zwykle 4000 obrotów dla AC4 vs 2000 dla AC3 według standardów). To przekłada się na realnie wyższą odporność na codzienne wyzwania, takie jak przesuwanie mebli (choć zawsze zalecamy podkładki!), upadające drobiazgi czy intensywny ruch.
Jeśli w salonie mieszkają dzieci, zwierzęta, a intensywność użytkowania jest wyjątkowo wysoka, warto rozważyć klasę AC5. Panele tej klasy charakteryzują się jeszcze lepszymi wynikami w teście Tabera (powyżej 6500 obrotów), często są projektowane z myślą o lekkim użytku komercyjnym, co czyni je niemal niezniszczalnymi w typowych warunkach domowych.
Klasa AC6, która osiąga wyniki powyżej 8500 obrotów, to już kategoria paneli o przeznaczeniu typowo kontraktowym, stosowanych w miejscach publicznych o bardzo wysokim natężeniu ruchu, jak galerie handlowe czy urzędy. W domowych salonach ich zastosowanie jest zazwyczaj przerostem formy nad treścią, choć dla entuzjastów absolutnej, ponadprzeciętnej trwałości mogą stanowić kuszącą opcję.
Ważne jest, aby pamiętać, że klasa ścieralności dotyczy wyłącznie warstwy wierzchniej. Uszkodzenia mechaniczne o charakterze uderzenia czy wgniecenia są inne i choć panele o wyższej klasie AC często są też solidniej zbudowane (grubszy rdzeń HDF), sama klasa AC ich bezpośrednio nie mierzy. To jak pancerz na powierzchni, który chroni przed zadrapaniami od szurań, ale niekoniecznie przed skutkami upuszczenia ciężkiego przedmiotu.
Cena paneli laminowanych jest często skorelowana z ich klasą ścieralności. To naturalne – wyższa trwałość wymaga zastosowania lepszych materiałów i technologii produkcji. Poniżej prezentujemy przykładowy rozkład orientacyjnych cen za metr kwadratowy w zależności od klasy AC (są to wartości poglądowe, rynkowe ceny mogą się znacząco różnić w zależności od producenta, wzoru i dodatkowych cech).
Widać wyraźnie trend wzrostowy. Często spotykamy się z pokusą oszczędności poprzez wybór niższej klasy AC, ale kalkulacja długoterminowa, biorąca pod uwagę potencjalną potrzebę wcześniejszej wymiany podłogi, wskazuje na ekonomiczniejszy wybór paneli o wyższej klasie ścieralności dla salonu.
Producenci zazwyczaj podają klasy ścieralności w specyfikacji technicznej produktu oraz na opakowaniu. To podstawowa informacja, którą każdy, kto szuka paneli do intensywnie użytkowanego salonu, powinien wziąć pod lupę, przedkładając ją ponad chwilowe zachwyty wzorem czy kolorem.
Inwestycja w AC4 lub AC5 dla salonu to inwestycja w spokój ducha i pewność, że nasza podłoga wytrzyma lata bez utraty estetycznego wyglądu. Pamiętajmy, że podłoga to nie ściana – jej zmiana to kosztowniejszy i bardziej czasochłonny proces, dlatego od razu warto wybrać produkt adekwatny do realnych potrzeb pomieszczenia.
Klasa używalności paneli w salonie – co oznaczają cyfry?
Po klasie ścieralności, która dotyczy przede wszystkim odporności wierzchniej warstwy na tarcie, czas pochylić się nad kolejnym kluczowym parametrem: klasą używalności. Oznaczana jest ona dwucyfrowym numerem, np. 23 lub 32, i informuje nas o ogólnej wytrzymałości paneli na obciążenia i intensywność eksploatacji w konkretnym typie pomieszczenia.
System klas używalności paneli laminowanych (zgodny ze standardem EN 13329) dzieli je na dwie główne kategorie: 20 dla użytku domowego i 30 dla użytku publicznego/komercyjnego. Druga cyfra precyzuje stopień intensywności użytkowania w ramach danej kategorii.
W kategorii domowej (klasa 20), spotykamy trzy podklasy: 21 (użytek łagodny/sporadyczny – np. mało używane sypialnie, garderoby), 22 (użytek ogólny/umiarkowany – np. sypialnie, jadalnie o umiarkowanym ruchu) oraz 23 (użytek intensywny – klasa używalności paneli zalecana do pomieszczeń o dużym natężeniu ruchu domowego, takich jak przedpokoje, korytarze i, co najważniejsze, salony).
Analogicznie, w kategorii publicznej (klasa 30), mamy podklasy 31 (użytek łagodny/komercyjny – np. małe biura, pokoje hotelowe), 32 (użytek ogólny/komercyjny – np. biura, butiki, sale konferencyjne) oraz 33 (użytek intensywny/komercyjny – np. domy towarowe, hole dworców, szkoły), a nawet 34 (bardzo intensywny użytek komercyjny). Jednak dla celów domowych skupiamy się na kategorii 20, z wyraźnym ukierunkowaniem na klasę 23 dla intensywnego użytkowania domowego.
Klasa używalności 23 nie jest fanaberią, ale koniecznością podyktowaną specyfiką życia w salonie. Oprócz ruchu pieszego, podłoga w tym pomieszczeniu narażona jest na wiele innych czynników. Mówimy tu o obciążeniach statycznych (ciężkie meble), dynamicznych (przesuwanie mebli, spadające przedmioty) oraz naprężeniach na łączeniach (systemy click), wynikających z ruchu pieszego i minimalnych osiadań podłoża.
Panele klasy 23 są projektowane i testowane tak, aby sprostać tym wyzwaniom. Testy używalności obejmują m.in. odporność na uderzenia (upadek małego, ciężkiego przedmiotu, np. kulki), odporność na kółka meblowe (np. krzesła biurowego) oraz stabilność wymiarową i pęcznienie pod wpływem wilgoci (choć to ostatnie jest też osobnym parametrem, to wyższe klasy używalności często idą w parze z lepszą odpornością na wilgoć).
Przykładowe wymagania normy dla klasy 23 obejmują określony poziom odporności na uderzenie (mierzone w Newtonach, np. >10N dla małego ciężarka i >700mm dla dużego ciężarka z wysokości), minimalny wpływ kółek meblowych (nie mogą powodować widocznych uszkodzeń czy deformacji po określonej liczbie cykli), a także ograniczoną zmianę wymiarów paneli pod wpływem wilgoci (np. pęcznienie po 24h zanurzenia poniżej 18%). To te specyfikacje, choć niewidoczne gołym okiem, stanowią o realnej trwałości podłogi.
Wybór paneli o niższej klasie używalności, np. 22, dla ruchliwego salonu, jest analogiczny do używania samochodu miejskiego do jazdy w trudnym terenie górskim. Prawdopodobnie przejedzie, ale zużyje się niewspółmiernie szybko, a podwozie i zawieszenie będą cierpieć najbardziej – w panelach "cierpią" zamki click i rdzeń HDF.
Klasa używalności 23, w połączeniu z odpowiednią klasą ścieralności (minimum AC4), to duet idealny dla większości salonów. To kombinacja, która zapewnia, że podłoga wytrzyma codzienne wyzwania życia rodzinnego nie tylko na powierzchni, ale także w swojej strukturze.
Różnica w cenie między panelami klasy 22 a 23 tej samej serii wzorniczej nie jest zazwyczaj dramatycznie wysoka, często wynosi od 5% do 15% na metrze kwadratowym. Jest to dopłata absolutnie uzasadniona, jeśli pomyślimy o znacznie dłuższym okresie eksploatacji bez problemów.
Dodatkowo, panele klasy 23 częściej posiadają bardziej zaawansowane systemy łączenia typu click, które są odporniejsze na rozłączanie się pod wpływem naprężeń wynikających z ruchu i drobnych nierówności podłoża. Lepszy click to stabilniejsza podłoga, mniej skrzypienia i brak szczelin pomiędzy deskami, które mogłyby zbierać brud.
Szukając paneli do salonu, nie wystarczy więc zapytać o "odporne panele". Trzeba precyzyjnie sprawdzić i zrozumieć, jakie klasy – zarówno ścieralności (AC) jak i używalności – są podane w specyfikacji produktu. Te dwie informacje są jak kod DNA podłogi, mówiący nam, do czego naprawdę została stworzona.
Pamiętajmy o tym podczas zakupów. Pytanie o klasę używalności (a w kontekście salonu o klasę 23) powinno być równie naturalne, jak pytanie o kolor czy wzór. Tylko świadomy wybór gwarantuje satysfakcję z podłogi przez długie lata.
Klasa 23 to pewność, że podłoga w naszym salonie sprosta wyzwaniom codziennego życia, zachowując stabilność i integralność swojej struktury, nawet gdy salon tętni życiem od rana do wieczora.
Panele do salonu odporne na blaknięcie – ochrona przed słońcem
Słońce, choć tak przez nas uwielbiane i wpuszczane do wnętrz przez duże okna w salonach, może być cichym wrogiem naszej podłogi. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), obecne w świetle słonecznym, potrafi z biegiem czasu powodować degradację barwników w wierzchniej warstwie paneli laminowanych, skutkując ich blaknięciem lub zmianą odcienia. Wybierając panele do salonu odporne na blaknięcie, inwestujemy w niezmienną estetykę na lata.
Problem blaknięcia jest szczególnie widoczny w salonach z dużymi przeszkleniami, oknami dachowymi, drzwiami tarasowymi czy zlokalizowanymi od strony południowej lub zachodniej. Miejsca najbardziej narażone na bezpośrednie słońce mogą zacząć wyglądać inaczej niż obszary pozostające w cieniu mebli czy dywanów. Efekt? Po przesunięciu kanapy czy zlikwidowaniu dywanu widzimy nieestetyczne kwadraty lub prostokąty w innym odcieniu – klasyczny błąd niedoszacowania wpływu słońca.
Wysokiej jakości panele laminowane są projektowane z myślą o ochronie przed tym zjawiskiem. Osiąga się to poprzez zastosowanie specjalnych, światłoodpornych pigmentów oraz impregnację lub powlekanie warstwy użytkowej i dekoracyjnej laminatów środkami chroniącymi przed promieniowaniem UV, takimi jak specjalne lakiery ochronne. To ta niewidoczna bariera decyduje o długoterminowej trwałości koloru.
Istnieją znormalizowane metody badania ochrona przed promieniowaniem UV w panelach, często oparte na testach znanych z przemysłu tekstylnego czy meblarskiego, adaptowanych do podłóg (np. ekspozycja na symulowane światło słoneczne w komorze klimatycznej). Wynikiem takiego testu jest ocena stopnia zmiany koloru po określonym czasie ekspozycji.
W kontekście paneli laminowanych, producenci klasy premium często deklarują odporność na blaknięcie na skali, na przykład od 1 do 8, gdzie wyższa liczba oznacza lepszą światłoodporność. Dla salonu, szczególnie nasłonecznionego, rekomendowana jest odporność na poziomie minimum 6 w takiej skali. Należy dopytać o ten parametr, gdyż nie zawsze jest on prominentnie reklamowany, a ma kapitalne znaczenie.
Blaknięcie dotyczy w zasadzie wszystkich rodzajów podłóg narażonych na słońce, w tym drewna czy paneli winylowych. Różnica tkwi w stopniu i charakterze zmiany. W laminatach o słabej ochronie UV zmiana koloru jest często trwała i nieodwracalna, psując jednolity wygląd podłogi.
Warto zwrócić uwagę na oznaczenia producenta – szukajmy informacji o odporności na promieniowanie UV lub deklarowanej klasie światłoodporności. Niektórzy producenci umieszczają ikony słońca na opakowaniu lub w specyfikacji technicznej, sygnalizując tę cechę.
Pamiętajmy, że nawet najlepsza odporność na blaknięcie nie czyni paneli całkowicie niewrażliwymi na działanie słońca w perspektywie dziesięcioleci ekstremalnej ekspozycji, ale znacząco spowalnia i minimalizuje proces, czyniąc zmiany praktycznie niezauważalnymi w typowym okresie użytkowania, na który udzielana jest gwarancja.
Panele laminowane o wysokiej klasie ścieralności (AC4, AC5) i używalności (23) często należą do kolekcji wyższej jakości, gdzie ochrona UV jest standardem, ale warto to zweryfikować. Jest to kolejny argument za inwestycją w wyższe parametry – zyskujemy nie tylko mechaniczną wytrzymałość, ale i stabilność koloru.
Przykład z życia: Para urządzająca salon wybrała piękne panele o ciemnym, wenge kolorze. Zignorowali parametr odporności na światło, sądząc, że klasa AC4 wystarczy. Po 5 latach salon przeszedł lifting, zmieniono układ mebli. Pod nimi ujawniły się miejsca o wyraźnie głębszym, ciemniejszym kolorze niż reszta podłogi intensywnie naświetlanej przez duże okno. Różnica była na tyle duża, że wymagała przemyślenia nowego ustawienia mebli lub akceptacji nieestetycznego zróżnicowania barwy.
Wielu naszych czytelników pyta, czy rolety zewnętrzne lub grube zasłony rozwiążą problem blaknięcia. Owszem, ograniczają one dostęp promieni UV, co jest pewnym rozwiązaniem, ale nie każdy chce żyć w ciągłym półmroku lub ciągle regulować osłony okienne. Dobra podłoga z wbudowaną ochroną UV daje swobodę cieszenia się naturalnym światłem bez lęku o jej wygląd.
W kwestii kosztów, panele ze skuteczną ochroną UV mogą być nieco droższe od tych bez tego zabezpieczenia w podobnej klasie AC i używalności, ale nie jest to zazwyczaj ogromna różnica – często rzędu kilku do kilkunastu złotych na metrze kwadratowym. W kontekście całego salonu i kosztów położenia podłogi, jest to niewielki wydatek za spokój ducha na lata i gwarancję zachowania jednolitej kolorystyki.
Producenci paneli wyższej jakości często oferują gwarancje na odporność na blaknięcie, nierzadko pokrywające okres 10-15 lat dla użytku domowego. To świadczy o zaufaniu, jakie mają do technologii ochrony UV zastosowanej w swoich produktach. Taka gwarancja to kolejny powód, by weryfikować ten parametr.
Podsumowując, wybierając panele do salonu, pamiętajmy, że piękny wzór i kolor zasługują na ochronę nie tylko przed ścieraniem, ale i przed siłą natury, jaką jest promieniowanie słoneczne. Upewnienie się, że panele posiadają odpowiednią odporność na blaknięcie, to inwestycja w trwałą estetykę naszego najważniejszego domowego pomieszczenia.
Estetyka paneli w salonie – wybieramy kolor i wzór
Skoro omówiliśmy już techniczne aspekty wyboru paneli, czas na to, co sprawia najwięcej radości (i dylematów) – estetyka paneli w salonie, czyli wybór koloru, wzoru i struktury. To właśnie te elementy nadadzą naszemu salonowi ostateczny charakter, tworząc atmosferę, w której będziemy czuć się najlepiej.
Wybór estetyczny jest głęboko subiektywny i zależy od naszego gustu, stylu aranżacji, planowanego umeblowania oraz efektu, jaki chcemy osiągnąć. Jednakże istnieją pewne uniwersalne zasady, którymi warto się kierować, aby podłoga harmonijnie współgrała z resztą wnętrza, a nawet wpływała na percepcję przestrzeni.
Zacznijmy od koloru. Jasne panele (od bieli, przez pastele, po jasne odcienie dębu czy jesionu) optycznie powiększają pomieszczenie, czynią je jaśniejszym i bardziej przestronnym. To idealny wybór do mniejszych salonów, pomieszczeń słabo oświetlonych naturalnym światłem lub wnętrz w stylu skandynawskim, minimalistycznym czy prowansalskim. Niestety, jasne podłogi mogą też być mniej forgiving, pokazując kurz i drobne zabrudzenia wyraźniej.
Ciemne panele (jak ciemny orzech, wenge, grafit czy głęboka czerń) nadają wnętrzu elegancji, przytulności i intymnego charakteru. Świetnie sprawdzają się w większych salonach, dodając im dramatyzmu i luksusowego wyglądu. Mogą jednak optycznie zmniejszyć przestrzeń. Paradoxalnie, choć nie widać na nich jasnego kurzu, ciemne panele wyraźniej pokazują jasne nitki, okruchy czy zarysowania, które dotrą do warstwy rdzenia.
Odcienie pośrednie, takie jak klasyczny dąb w naturalnych lub lekko przyciemnionych tonach, jasne szarości czy orzechy, to często bezpieczny i uniwersalny wybór. Są stosunkowo łatwe w utrzymaniu, dobrze komponują się z wieloma stylami i kolorami ścian czy mebli. Stanowią stabilną bazę, którą łatwo zaaranżować w różnorodny sposób.
Coraz popularniejsze szarości w panelach to świetna neutralna baza dla nowoczesnych, industrialnych czy skandynawskich wnętrz. Od bardzo jasnych, "zmrożonych" odcieni, po głębokie antracyty, szarości potrafią być zarówno chłodne i nowoczesne, jak i ciepłe i przytulne, w zależności od domieszki innych pigmentów i struktury drewna.
Teraz wzór. Najczęściej spotykanym jest klasyczny wzór deski, naśladujący naturalne deski podłogowe. Panele są produkowane w różnych szerokościach – od wąskich (np. 15-16 cm), które nadają wnętrzu bardziej tradycyjny, dynamiczny charakter, po bardzo szerokie (nawet do 30-40 cm), które prezentują się nowocześnie, minimalistycznie i potęgują wrażenie przestronności, szczególnie w dużych pomieszczeniach.
Coraz chętniej wybierane wzory to jodełka (klasyczna, parkietowa lub francuska) i chevron (jodełka francuska ze ściętymi końcami). Wzory te dodają podłodze wyrafinowania i historycznego sznytu, choć bywają stosowane także w bardzo nowoczesnych aranżacjach (np. w monochromatycznych szarościach). Montaż paneli w jodełkę czy chevron jest zazwyczaj bardziej skomplikowany i czasochłonny (i co za tym idzie, droższy) niż prosty układ desek.
Kolejnym trendem są panele imitujące płytki, beton czy kamień (np. łupek, marmur). Pozwalają one uzyskać efekt "chłodnych" materiałów, jednocześnie oferując ciepło, łatwość montażu i komfort użytkowania charakterystyczne dla paneli laminowanych. To ciekawe rozwiązanie dla stylów loftowych, industrialnych czy nowoczesnych.
Tekstura powierzchni ma ogromny wpływ na ostateczny wygląd i odbiór paneli. Możemy wybierać między gładką (matową lub półmatową), strukturalną (naśladującą słoje drewna, często z tzw. registered embossing – strukturą idealnie dopasowaną do rysunku słojów), szczotkowaną czy nawet "handscraped" (imitującą ręcznie heblowane deski). Tekstura nie tylko wpływa na wrażenia wizualne i dotykowe, ale także może pomóc w maskowaniu drobnych rys i zabrudzeń.
Wiele paneli posiada także frezowane krawędzie (fazowanie), tworzące charakterystyczne "v-fugi" pomiędzy deskami. Fazowanie może być subtelne (mikrofuga) lub bardziej wyraźne. Jego obecność podkreśla kształt pojedynczej deski i nadaje podłodze bardziej naturalny, drewniany wygląd. Minusem fazowania jest możliwość gromadzenia się w nim kurzu i brudu, choć zazwyczaj są one na tyle płytkie, że łatwo je wyczyścić odkurzaczem ze szczotką.
Przy wyborze estetyki warto wziąć pod uwagę wielkość salonu, wysokość pomieszczenia, ilość naturalnego światła oraz styl pozostałego wyposażenia. Zasada jest prosta: do małych i ciemnych pomieszczeń lepiej pasują jasne, najlepiej lekko połyskujące lub satynowe powierzchnie, ewentualnie szerokie deski, które dodają oddechu. W dużych salonach możemy pozwolić sobie na ciemniejsze kolory i bardziej skomplikowane wzory, jak jodełka.
Nasi analitycy rynku zwracają uwagę na konkretne dane dotyczące wpływu wzornictwa na cenę. Klasyczne panele "deska" w popularnych szerokościach są zazwyczaj najtańsze w danej klasie technicznej. Panele o bardzo szerokich formatach (ponad 25 cm) mogą być o 10-20% droższe. Panele w jodełkę lub chevron, ze względu na skomplikowany kształt i większą ilość elementów montażowych, są często 20-50% droższe od analogicznych jakościowo paneli prostych. Panele imitujące kamień czy płytki mogą mieć ceny porównywalne do paneli drewnopodobnych lub być nieznacznie droższe.
Struktura powierzchni także ma swoją cenę. Panele z bardzo realistyczną, zsynchronizowaną strukturą (registered embossing) są zazwyczaj droższe od paneli gładkich czy z uniwersalną strukturą drewna, co odzwierciedla wyższy koszt technologii produkcji. Różnica może wynosić 10-15%.
Nie zapominajmy także o wpływie wzoru na koszt montażu. Montaż prostego układu desek jest najszybszy i najtańszy – doświadczona ekipa może położyć ok. 10-15 mkw. na godzinę. Montaż jodełki czy chevronu jest znacznie wolniejszy i wymaga większej precyzji, co może wydłużyć czas pracy dwu- do trzykrotnie, odpowiednio zwiększając koszt usług montażowych.
Przy wyborze koloru paneli do salonu warto również pomyśleć o jego "temperaturze" – czy to ciepły odcień (żółtawe, czerwonawy podton w drewnie) czy chłodny (szarawy, popielaty podton). Ciepłe kolory ocieplą wnętrze, podczas gdy chłodne nadadzą mu bardziej stonowanego, nowoczesnego charakteru. Podłoga powinna współgrać z "temperaturą" kolorów ścian, mebli i dodatków.
Pamiętajmy, że panele do salonu to inwestycja na lata. Trendów można i warto słuchać, ale decyzję najlepiej oprzeć na własnych preferencjach i wizji, którą chcemy zrealizować. Zamiast ślepo podążać za modą, która szybko przemija, wybierzmy wzór i kolor, który naprawdę kochamy i który będzie pasował do naszego stylu życia.
Dobór koloru i wzoru paneli do salonu to fascynujący etap urządzania, który pozwala nam wyrazić siebie. Biorąc pod uwagę omówione aspekty techniczne (klasa AC, używalności, odporność na blaknięcie) i estetyczne, możemy stworzyć podłogę, która będzie nie tylko piękna, ale i funkcjonalna, służąc nam wiernie przez długie lata.