Co Pierwsze: Panele Podłogowe Czy Drzwi Wewnętrzne? Prawidłowa Kolejność Prac Wykończeniowych
Gdy stajesz przed remontem lub wykończeniem nowego wnętrza, jedno z pytań pojawiających się równie często, jak myśl o idealnym kolorze ścian, brzmi: co pierwsze panele czy drzwi? To prawdziwa zagadka dla wielu, a prawidłowa kolejność ma ogromne znaczenie. Bez zbędnego przedłużania, aby od razu rozwiać wątpliwości: odpowiedź brzmi - zdecydowanie panele..

Zrozumienie tej z pozoru drobnej kwestii logistycznej pozwala uniknąć pułapek i kosztownych błędów, które mogą zepsuć efekt nawet najlepiej zaprojektowanego wnętrza. Chociaż pokusa "pozbycia się" montażu drzwi na wczesnym etapie może być silna, technika i doświadczenie podpowiadają inną, znacznie bezpieczniejszą ścieżkę. Zastanówmy się nad konsekwencjami obu wyborów i dlaczego jeden z nich wyraźnie dominuje pod względem praktyczności i estetyki.
Analizując różne podejścia stosowane na przestrzeni lat w branży wykończeniowej, można dostrzec wyraźne wzorce i ich rezultaty. Oto zestawienie kluczowych różnic w efektywności i potencjalnych problemach, wynikające z obserwacji setek projektów.
Aspekt Porównania | Sekwencja: Panele -> Drzwi | Sekwencja: Drzwi -> Panele |
---|---|---|
Czas Montażu Paneli | Szybszy, płynny (brak przeszkód) | Wolniejszy, wymaga precyzyjnego docinania wokół ościeżnic |
Trudność Docinania Paneli | Minimalna przy ościeżnicy (panel wsuwany pod lub docięty na prosto) | Znaczna, wymaga skomplikowanych cięć wokół wyprofilowanych elementów ościeżnicy |
Problem Dylatacji | Łatwiejsze pozostawienie szczeliny pod przyszłą ościeżnicą | Praktycznie niemożliwe lub wymaga specjalnych, trudnych technik |
Dopasowanie Ościeżnicy | Precyzyjne dopasowanie wysokości do gotowej podłogi | Dopasowanie wysokości "na oko" lub wymaga późniejszych modyfikacji podłogi/ościeżnicy |
Ryzyko Uszkodzenia Materiałów | Niskie ryzyko uszkodzenia paneli (są chronione), niższe ryzyko uszkodzenia ościeżnicy (montowana ostrożnie) | Wyższe ryzyko uszkodzenia ościeżnicy (pracą na podłodze), wyższe ryzyko uszkodzenia paneli (montażem drzwi) |
Estetyka Połączeń | Czyste, ukryte pod ościeżnicą i listwami | Często widoczne, nierówne, trudne do estetycznego wykończenia |
Z perspektywy technicznej i estetycznej, kolejność "panele, a potem drzwi" jest optymalna. Pomaga to uniknąć problemów z dylatacją, ułatwia precyzyjne dopasowanie elementów wykończeniowych i minimalizuje ryzyko kosztownych błędów. Traktowanie podłogi jako pierwszego, gotowego etapu wyznacza "zero" dla wszystkich późniejszych pomiarów i montażu.
Jest to jak budowanie solidnych fundamentów przed stawianiem ścian. Kiedy podłoga jest już na swoim miejscu, z zachowanymi szczelinami dylatacyjnymi i właściwym poziomem, można bez przeszkód przejść do montażu ościeżnic i drzwi. Ten metodyczny krok po kroku przekłada się na czyste linie, prawidłowe funkcjonowanie i długowieczność całego wykończenia.
Dlaczego Układanie Paneli Przed Montażem Drzwi Jest Kluczowe?
Zrozumienie, dlaczego podłoga powinna pojawić się jako pierwsza, wykracza poza proste stwierdzenie "bo tak się robi". To zakorzenione w fizyce materiałów i logice procesów budowlanych. Panele, czy to laminowane, winylowe czy drewniane, pracują – rozszerzają się i kurczą pod wpływem zmian temperatury i wilgotności.
Aby ta "praca" materiału nie spowodowała wypaczenia podłogi (puchnięcia, wybrzuszenia), konieczne jest pozostawienie szczelin dylatacyjnych wzdłuż wszystkich stałych przeszkód. Te przeszkody to ściany, kolumny, rury, ale przede wszystkim – ościeżnice drzwiowe. Typowa szczelina dylatacyjna wynosi od 8 do 15 mm, w zależności od producenta paneli i powierzchni pomieszczenia.
Wyobraź sobie sytuację: masz do ułożenia 20 metrów kwadratowych paneli o grubości 8 mm z podkładem akustycznym 3 mm. Całkowita wysokość gotowej podłogi to 11 mm. Jeśli ościeżnica jest już zamontowana bezpośrednio na wylewce betonowej, musisz dociąć każdy panel idealnie wokół jej kształtu, a co gorsza – jakoś zostawić tę magiczną szczelinę dylatacyjną pod krawędzią ościeżnicy.
To technicznie trudne, czasochłonne i często niemożliwe do wykonania w sposób zapewniający prawidłowe działanie podłogi i estetykę. Narzędzia takie jak wyrzynarki wymagają precyzji rzeźbiarza, a nawet wtedy krawędź cięcia nie będzie tak prosta, jak krawędź fabryczna panelu. Do tego dochodzi problem ukrycia tej nieidealnej krawędzi i szczeliny – listwa przypodłogowa tam nie dojedzie, a próba wypełnienia pianką czy silikonem może zablokować pracę podłogi.
Montując panele najpierw, postępujemy inaczej. Układamy panele w całym pomieszczeniu, aż do progu lub do linii, w której planujemy zamontować ościeżnicę. Panele są docinane na prosto na tej linii, z zachowaniem odpowiedniej szczeliny dylatacyjnej. Następnie, montujemy ościeżnicę *na* tak przygotowanej podłodze.
Konstrukcja większości nowoczesnych ościeżnic jest przystosowana do takiego montażu. Elementy ościeżnicy bocznej posiadają często podcięcia lub są tak zaprojektowane, że pionowa belka opiera się na podłodze, a listwy maskujące (opaski) zakrywają szczelinę dylatacyjną pomiędzy panelem a murem, podcinając jednocześnie listwę przypodłogową. Prawidłowe dopasowanie ościeżnicy do podłogi wymaga położenia paneli w pierwszej kolejności.
Kolejnym kluczowym argumentem jest kwestia wysokości. Drzwi (skrzydło) potrzebują określonej odległości od gotowej podłogi, aby swobodnie się otwierać i zamykać. Ta odległość (prześwit) wynosi zazwyczaj od 5 do 10 mm. Mierzymy i zamówiamy drzwi na podstawie docelowej wysokości otworu, uwzględniającej finalną grubość podłogi (wylewka + podkład + panele).
Jeśli zamontujemy ościeżnicę na wylewce, a potem dołożymy 11 mm paneli i podkładu, światło otworu drzwiowego (wysokość) zmniejszy się o te 11 mm u dołu. Skrzydło zamówione do standardowego otworu prawdopodobnie będzie tarło o panele, co wymusi jego podcinanie. Podcinanie skrzydeł drzwiowych, zwłaszcza tych laminowanych czy fornirowanych, może być kłopotliwe, a w przypadku drzwi z np. systemem wentylacji w dolnej krawędzi, wręcz niemożliwe lub skutkujące utratą funkcji/gwarancji.
Co więcej, samo układanie paneli, choć relatywnie czyste, generuje pył i wymaga narzędzi. Montaż ościeżnicy, szczególnie tej mocowanej na piankę, to potencjalne zabrudzenia klejem, pianą, ryzyko upuszczenia cięższych elementów. Znacznie łatwiej jest zabezpieczyć ułożoną już, ale jeszcze niez listwioną podłogę (np. grubą folią czy kartonami ochronnymi) na czas montażu drzwi, niż próbować nie pobrudzić i nie porysować świeżo włożonych drzwi, pracując tuż przy nich z piłą czy młotkiem przy panelach.
Wyobraźmy sobie klasyczną sytuację z życia budowy: ekipa montująca drzwi przyjeżdża, widzi tylko gołą wylewkę. Mierzą wysokość otworu od wylewki. Montują ościeżnicę na tym poziomie. Przychodzi ekipa od podłóg, która musi walczyć z docinaniem paneli wokół świeżo osadzonych futryn. Panele nierówno docięte, szczelina dylatacyjna prowizoryczna, podłoga ma mniejsze pole do pracy. Finalnie, drzwi ledwo domykają się lub szorują o podłogę. To studium przypadku, które niestety nadal bywa spotykane.
Inny przykład to uszkodzenie ościeżnicy podczas późniejszego docinania paneli. Piła "przeskoczy", ostry krawędź panelu uderzy w lakierowaną powierzchnię – i mamy wgniecenie lub rysę na nowiutkich drzwiach. Koszt naprawy ościeżnicy czy wymiany elementu jest często znacznie wyższy niż potencjalna strata paneli. Wybierając kolejność panele -> drzwi, redukujemy to ryzyko do minimum.
Podsumowując, układanie paneli jako pierwszego etapu zapewnia swobodę montażu podłogi, umożliwia prawidłowe wykonanie dylatacji, pozwala precyzyjnie dopasować wysokość ościeżnicy do gotowego poziomu podłogi i chroni zarówno panele, jak i ościeżnicę przed wzajemnym uszkodzeniem. To fundament dla estetyka i trwałość wykończenia podłogi.
Stawka jest wysoka, bo mówimy nie tylko o wyglądzie, ale i funkcjonalności na lata. Podłoga, która nie ma miejsca na pracę, w najlepszym razie zacznie skrzypieć, w najgorszym – wybrzuszy się, wymagając kosztownego demontażu i ponownego układania. Drzwi, które trą o podłogę, niszczą i podłogę, i siebie, utrudniając codzienne życie. Właściwa kolejność to po prostu lepsze rzemiosło.
Zastosowanie się do tej prostej zasady oszczędza czas, pieniądze i nerwy. Ekipa od podłóg ma czyste pole, ekipa od drzwi ma stabilną podstawę do pomiarów i montażu. Finalny efekt jest profesjonalny, czysty i co najważniejsze, zgodny ze sztuką budowlaną. To dlatego tak wielu doświadczonych fachowców nalega na taką właśnie kolejność.
Co Się Dzieje, Gdy Zamontujesz Drzwi Zbyt Wcześnie?
Zaczynanie od montażu drzwi, choćby z pozornej oszczędności czasu czy chęci "zobaczenia efektu", jest jak próba ułożenia parkietu w pokoju, w którym stoi już ciężka, nieprzesuwalna szafa. To nie tylko utrudnia pracę, ale często prowadzi do kompromisów i błędów, które ujawnią się dopiero z czasem. Montaż drzwi przed panelami często prowadzi do kompromisów w wyglądzie i trwałości.
Pierwszy, natychmiast widoczny problem to konieczność docinania paneli wokół osadzonej ościeżnicy. Ościeżnica ma profil, który utrudnia wykonanie prostego cięcia piłą tarczową czy ręczną. Wymaga to użycia wyrzynarki, precyzyjnego szablonu i niezwykłej dokładności, aby krawędź panela jak najwierniej odwzorowała kształt futryny. Nawet doświadczony stolarz może mieć z tym wyzwanie.
Docinanie paneli wokół futryny generuje też znacznie więcej drobnego pyłu, który osadza się na świeżo zamontowanych drzwiach. Ryzyko przypadkowego zarysowania futryny ostrzem wyrzynarki, czy to podczas samego cięcia, czy podczas dopasowywania paneli, jest bardzo realne. Koszt jednego metra kwadratowego paneli może wynosić od 40 do 150 zł lub więcej, ale koszt uszkodzenia markowej ościeżnicy może sięgać kilkuset złotych.
Ale najpoważniejszym i często ukrytym problemem jest kwestia dylatacji. Podłoga panelowa musi mieć możliwość "oddychania" – rozszerzania się w cieple i wilgoci, a kurczenia w suchym powietrzu. Ta szczelina, zazwyczaj 8-15 mm, musi być pozostawiona wzdłuż wszystkich stałych elementów. Jeśli ościeżnica jest osadzona na sztywno na wylewce, krawędź paneli styka się z nią bezpośrednio, blokując ruch podłogi w tym miejscu.
Co się dzieje, gdy podłoga chce się rozszerzyć, ale natrafia na nieprzekraczalną barierę ościeżnicy? Znajduje inny sposób na uwolnienie naprężenia – wybrzusza się. To klasyczny przypadek "pływającej" podłogi panelowej, która staje się "falującą". Wybrzuszenia mogą pojawiać się przy ościeżnicach, progach, a nawet na środku pomieszczenia. Naprawa takiego problemu polega najczęściej na demontażu podłogi i ponownym ułożeniu, co jest procesem pracochłonnym i kosztownym – prawdziwa konieczność kosztownych poprawek.
Dodatkowo, montaż paneli po zainstalowaniu drzwi stwarza problem z późniejszym montażem listew przypodłogowych i progów. Jak dociąć listwę przypodłogową, aby estetycznie połączyła się z opaską ościeżnicy, jeśli panele wokół tej ościeżnicy są nierówno docięte, a szczelina dylatacyjna jest ukryta w skomplikowany sposób? Często kończy się na mało eleganckich połączeniach, które psują estetyka i trwałość wykończenia podłogi.
Progi również sprawiają więcej problemów. Jeśli podłoga panelowa dochodzi do ościeżnicy, a progu nie ma (co jest częste w drzwiach wewnętrznych na tej samej podłodze), idealnie docięte panele wsuwane są pod opaskę ościeżnicy lub dochodzą do jej krawędzi, a szczelina dylatacyjna jest pod ościeżnicą. Gdy drzwi są pierwsze, docinanie paneli na progach i estetyczne ukrycie szczelin jest znacznie trudniejsze. Ryzyko uszkodzeń paneli lub futryn przy montażu drzwi w nieodpowiednim momencie znacząco wzrasta.
Kolejnym aspektem jest wspomniana wysokość drzwi. Ościeżnica osadzona na wylewce, bez uwzględnienia przyszłej grubości podłogi, skutkuje niższym światłem otworu. Nowe skrzydło drzwiowe, zwłaszcza o standardowym rozmiarze, będzie prawdopodobnie zbyt długie i będzie tarło o świeżo ułożone panele. Kto ponosi koszt podcinania skrzydła i ewentualnej utraty gwarancji? Zazwyczaj inwestor.
Przykład z życia: klient zamontował najpierw drzwi w całym domu. Potem ekipa od paneli zmagała się z każdym przejściem drzwiowym przez dwa dni dłużej niż pierwotnie zakładano. Kilka paneli zostało zmarnowanych z powodu błędów w docinaniu. Najgorsze przyszło po kilku miesiącach – panele zaczęły wybrzuszać się przy futrynach w sypialni i salonie. Koszt ponownego układania podłogi przy każdych drzwiach przekroczył dwukrotnie pierwotny koszt ich montażu. To idealny przykład, jak poważne błędy montażowe wynikają z niewłaściwej kolejności.
Wczesny montaż drzwi może wydawać się oszczędnością, ale w rzeczywistości generuje dodatkowe, nieprzewidziane koszty. Wymaga większej precyzji od monterów podłogi (która często jest dodatkowo płatna za "trudne docinanie"), zwiększa ryzyko uszkodzeń materiałów, a przede wszystkim – stwarza ryzyko fundamentalnych problemów z prawidłowym działaniem podłogi (brak dylatacji). To prosta droga do frustracji i niezadowolenia z efektu końcowego.
Ironizując nieco, montaż drzwi przed panelami to taka remontowa rosyjska ruletka – może się udać (przy niewielkich pomieszczeniach i ogromnym szczęściu), ale znacznie częściej kończy się kosztownym rachunkiem za przegraną. Z punktu widzenia eksperta, to krok, którego należy zdecydowanie unikać.
Aby zilustrować potencjalne dodatkowe koszty pracy i materiałów przy niewłaściwej kolejności montażu, spójrzmy na szacunkowy wzrost nakładów. Poniższy wykres prezentuje orientacyjny wzrost złożoności i potencjalnych dodatkowych kosztów per otwór drzwiowy, gdy podłoga jest układana wokół zainstalowanej ościeżnicy.
Jak widać na wykresie, choć dane są orientacyjne i zależą od wielu czynników, wybór niewłaściwej kolejności znacząco zwiększa zarówno złożoność pracy, jak i ryzyko poniesienia dodatkowych kosztów. To prosty przykład na to, że pozorna oszczędność czasu na początku przekłada się na znacznie większe problemy później.
Dopasowanie Ościeżnicy do Poziomu Gotowej Podłogi
Montaż ościeżnicy to kluczowy moment, który decyduje o funkcjonalności drzwi i klucz do spójnego wyglądu wnętrza. Kiedy podłoga, np. panele laminowane o grubości 10 mm z podkładem 2 mm, jest już ułożona w całym pomieszczeniu, wraz z dylatacją, monter drzwi ma idealny punkt odniesienia. Ościeżnica będzie osadzana dokładnie na tym gotowym poziomie.
Standardowa wysokość drzwi wewnętrznych w Polsce to często 203 cm lub 205 cm (wysokość otworu w murze od gotowej podłogi do nadproża). Sam portal ościeżnicy ma wysokość odpowiadającą tej wartości minus grubość górnej belki plus luz montażowy. Kluczowe jest to, jak dolna część ościeżnicy styka się z podłogą.
W większości przypadków, pionowe elementy ościeżnicy regulowanej są tak skonstruowane, aby opierały się bezpośrednio na gotowej podłodze. Między dolną krawędzią belki poziomej ościeżnicy a podłogą pozostaje wtedy odpowiednia przestrzeń na skrzydło drzwiowe i wymagany prześwit wentylacyjny (te wspomniane 5-10 mm). Precyzyjnie mierzymy wysokość od gotowej podłogi do nadproża, co pozwala zamówić ościeżnicę idealnie pasującą do wymiarów. Montaż ościeżnicy na gotowej podłodze panelowej zapewnia ukrycie szczeliny dylatacyjnej.
Podczas montażu, ościeżnica jest ustawiana w otworze drzwiowym, poziomowana w pionie i poziomie za pomocą poziomicy (najlepiej długiej, przynajmniej 120-150 cm, lub poziomicy laserowej) i klinów montażowych (drewnianych lub plastikowych). Ustawia się ją na odpowiedniej głębokości w otworze ściennym, a następnie stabilizuje.
Dolna krawędź ościeżnicy, która ma styczność z panelem, może być oparta bezpośrednio na podłodze, co ułatwia pozycjonowanie, lub lekko uniesiona, aby pozostawić szczelinę, która później zostanie zamaskowana opaską ościeżnicy. Kluczowe jest to, że monter widzi faktyczną wysokość podłogi, a nie musi jej zgadywać czy kalkulować na podstawie danych o wylewce i spodziewanej grubości paneli.
Po ustawieniu i wypoziomowaniu, ościeżnica jest stabilizowana. W zależności od systemu montażu, może to być niskoprężna pianka montażowa (specjalna do ościeżnic, aby nie wypaczyć elementów), dyble lub wkręty (ukryte pod uszczelką lub zaślepkami). Kliny są usuwane dopiero po zastygnięciu pianki lub pełnym zabezpieczeniu mechanicznym.
Szczelina dylatacyjna paneli, pozostawiona wzdłuż muru na linii progu (lub tam, gdzie będzie opaska ościeżnicy), jest następnie przykrywana przez samą opaskę ościeżnicy, która zachodzi na panele lub jest montowana tuż nad nimi. To estetyczne i funkcjonalne rozwiązanie, które maskuje krawędź podłogi i pozwala jej na swobodne ruchy. Dopasowanie ościeżnicy do poziomu paneli eliminuje zgadywanie i zapewnia idealne osadzenie.
Kwestia pomiaru wysokości jest absolutnie krytyczna. Jeśli zamówimy drzwi i ościeżnice zbyt wcześnie, opierając się na pomiarach od "zera" wylewki, ryzykujemy, że po ułożeniu paneli światło otworu drzwiowego będzie mniejsze. Zapas na prześwit pod skrzydłem drzwiowym może się okazać niewystarczający (np. zamiast 8 mm będzie tylko 2 mm, co spowoduje tarcie).
Możemy też zamówić ościeżnicę "wyższą" z myślą o panelach, ale wtedy górna belka będzie niżej, co może kolidować z nadprożem lub po prostu źle wyglądać. Dlatego czekanie z zamówieniem, a tym bardziej montażem ościeżnic, aż do momentu ułożenia gotowej podłogi, jest standardem profesjonalnych ekip. Daje to gwarancję prawidłowego wymiarowania i montażu.
Cały proces osadzania ościeżnicy na gotowej podłodze trwa zazwyczaj od 1 do 3 godzin na otwór drzwiowy, w zależności od typu ościeżnicy (regulowana jest zazwyczaj szybsza) i doświadczenia montera. Narzędzia potrzebne to poziomica, wiertarka/wkrętarka, kliny, nóż (do przycięcia pianki), pistolet do pianki i/lub klucze/wkręty. Lista jest dość standardowa.
Koszt montażu jednej ościeżnicy waha się zazwyczaj od 200 do 500 zł, w zależności od regionu, typu ościeżnicy i skomplikowania montażu (np. ściana "pracująca", nietypowy otwór). Dodanie do tego potencjalnych problemów z wysokością czy dylatacją przy montażu na wylewce, może łatwo zwiększyć ten koszt lub wymagać dodatkowych interwencji w przyszłości.
Precyzja na tym etapie procentuje. Drzwi, które są prawidłowo osadzone na poziomie gotowej podłogi, funkcjonują bez zarzutu, skrzydło swobodnie się otwiera i zamyka, a prześwit pod nim jest właściwy. Estetyczne połączenie ościeżnicy z podłogą stanowi solidną podstawę dla późniejszego montażu listew i progów. To nie tylko kwestia wyglądu, ale przede wszystkim komfortu użytkowania przez lata.
Listwy Przypodłogowe i Progi: Ostatnie Elementy Wykończenia
Po ułożeniu paneli i zamontowaniu ościeżnic, przychodzi czas na detale, które spinają całość wykończenia – listwy przypodłogowe i progi. To te elementy maskują szczeliny dylatacyjne i tworzą płynne, estetyczne przejścia między podłogą, ścianami i pomieszczeniami. Finalne wykończenie przy użyciu listew i progów zależy od solidnych podstaw.
Listwy przypodłogowe pełnią kilka funkcji: przede wszystkim zakrywają niezbędną szczelinę dylatacyjną pozostawioną między panelem a ścianą (te 8-15 mm). Chronią też dolną część ściany przed uszkodzeniem (np. odkurzaczem) i są ważnym elementem dekoracyjnym, definiującym styl wnętrza. Dostępne są w szerokiej gamie materiałów (MDF, PVC, drewno, aluminium) i wysokościach (od 40 mm do nawet 100 mm+).
Ich montaż następuje po położeniu podłogi i zamontowaniu drzwi (ościeżnic). Kiedy ościeżnica stoi już na gotowej podłodze, listwę przypodłogową docinamy tak, aby elegancko spotkała się z opaską ościeżnicy. W zależności od stylu i typu listwy/opaski, może to być proste docięcie pod kątem prostym (listwa dochodzi do opaski) lub bardziej skomplikowane cięcie w kształcie profilu listwy (tzw. docięcie "na jaskółczy ogon", używane w tradycyjnych wykończeniach drewnianych, choć i w MDF można stosować podobne techniki).
Jeżeli panele były układane *przed* montażem drzwi, ich krawędź przy progu jest prosta i równa. Opaska ościeżnicy, montowana na gotowej podłodze, naturalnie schodzi do jej poziomu. Dzięki temu, listwa przypodłogowa biegnąca wzdłuż ściany dochodzi do gładkiej, pionowej powierzchni opaski. To znacznie ułatwia precyzyjne docięcie i połączenie obu elementów. Estetyczne przejścia między pomieszczeniami są łatwiejsze do osiągnięcia w odpowiedniej sekwencji.
Gdy panele były docinane *wokół* zamontowanej już ościeżnicy, krawędź podłogi przy progu może być nierówna. Dodatkowo, problem z prawidłowym umiejscowieniem dylatacji przy takiej "wystającej" przeszkodzie utrudnia równe poprowadzenie listwy przypodłogowej do ościeżnicy. Efekt końcowy często pozostawia wiele do życzenia – widoczne szpary, niedociągnięcia, które próbuje się maskować kitem czy silikonem, psując schludny wygląd.
Progi (listwy progowe) stosowane są głównie w przejściach między różnymi pomieszczeniami, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z różnymi rodzajami podłóg (np. panele i płytki w przedpokoju) lub różnymi poziomami. Maskują one szczelinę dylatacyjną w przejściu drzwiowym i/lub różnicę wysokości/typu podłogi. Rodzaj progu dobiera się w zależności od sytuacji – listwy wyrównujące (redukcyjne), listwy płaskie, profile w kształcie litery T. Są one montowane najczęściej już po zainstalowaniu skrzydła drzwiowego.
W przypadku drzwi wewnętrznych między pomieszczeniami z tą samą podłogą (np. panele w obu), często nie stosuje się tradycyjnego progu "w podłodze", a jedynie dolny element ościeżnicy lub opaskę ościeżnicy, która schodzi do poziomu podłogi. Dylatacja paneli z obu pomieszczeń spotyka się wtedy pod środkiem otworu drzwiowego i jest ukryta właśnie przez konstrukcję ościeżnicy lub listwę progową umieszczoną pod zamkniętym skrzydłem drzwiowym. Układanie paneli przed drzwiami ułatwia estetyczne dopasowanie wykończenia przy progach.
Jeżeli ościeżnica została zamontowana za nisko (bo nie uwzględniono grubości paneli), może to skomplikować montaż progu. Jeśli drzwi ledwo mieszczą się nad podłogą, nie ma miejsca na typowy profil progowy. Trzeba wtedy kombinować z niestandardowymi rozwiązaniami lub, co gorsza, rezygnować z progu, pozostawiając widoczną szczelinę lub ryzykując problemy z dylatacją na łączeniu podłóg.
Montaż listew i progów wymaga precyzyjnych pomiarów i cięć. Używa się do tego piły ukośnicy do listew i metalu/paneli (do progów), poziomicy, kleju montażowego, wkrętów lub klipsów (system montażu listew), silikonu (do wykończenia styków ze ścianą/futryną, ale ostrożnie przy dylatacji). Typowy czas montażu listew w pokoju 20 m kwadratowych to 1-2 godziny, montaż progu 15-30 minut.
Koszt materiałów to kolejny argument. Listwy przypodłogowe kosztują od 10 do 50 zł/metr bieżący, progi od 30 do 100+ zł/sztuka. Błędy w cięciu lub uszkodzenie materiału podczas skomplikowanego dopasowywania wokół źle osadzonych drzwi to prosta droga do strat materiałowych.
Dopiero gdy listwy i progi są idealnie spasowane i zamontowane, wykończenie podłogi jest kompletne. Te ostatnie kroki, choć wydają się proste, wymagają precyzji i cierpliwości. Ich bezproblemowy montaż jest bezpośrednio uzależniony od poprawności wcześniejszych etapów. Pomyłki na początku skutkują trudnościami i gorszym efektem wizualnym na końcu.
Zadowolenie z efektu końcowego wynika z dbałości o detale na każdym etapie. Idealnie spasowane listwy, gładkie przejścia progowe i drzwi, które otwierają się płynnie nad gotową podłogą – to oznaka pracy wykonanej zgodnie ze sztuką. Taki rezultat jest znacznie łatwiejszy do osiągnięcia, gdy przyjmiemy zasadę: najpierw podłoga, potem drzwi.